Angelika Kot: Uwierzyłam w swoje siły
Uwierzyłam w swoje siły
wywiad z Angeliką Kot
Patrycja Guzek: Skąd muzyka w Twoim życiu?
Angelika Kot: Chyba wszystko zaczęło się w moim domu. Mój tata ma piękny głos, a mama doskonały słuch! Więc już właściwe geny miałam zapewnione. (śmiech) Ponadto moja rodzina uwielbia muzykę i od zawsze w domu nieuniknione było słuchanie dobrych płyt.
Natomiast w wieku 7 lat pojawiło się ogromne zauroczenie skrzypcami i nauka gry na nich stała się moim celem nr 1! Chwyciłam mamę nieśmiało za rękę i zaprowadziłam do szkoły muzycznej. Do klasy skrzypiec dostała się oprócz mnie jeszcze tylko jedna osoba, na mnóstwo chętnych... I właśnie to okazało się moim pierwszym muzycznym sukcesem i początkiem prawdziwej przygody z muzyką.
Co wg Ciebie stanowi najważniejszy element w muzyce?
Uważam, że najważniejsze w muzyce są szczere, prawdziwe emocje. Bez nich, nawet najlepiej wykształcony technicznie i teoretycznie muzyk nie da rady.
Jednak paradoksalnie same emocje w muzyce niestety nie wystarczą. Np. w moim przypadku śpiewanie całym sercem i całą sobą nie wystarczy i zdaję sobie z tego sprawę.
Dlatego biorę się do pracy, ćwiczę przeponę, poszerzam skalę głosu, bo to może mi tylko pomóc, a na pewno nie zaszkodzi. Warto znaleźć ten złoty środek – emocje połączone z dobrą techniką.
Jesteś studentką pedagogiki przedszkolnej i edukacji wczesnoszkolnej, nie zastanawiałaś się nad wyborem Akademii Muzycznej?
Chodziłam do klasy o profilu biologiczno-chemicznym, dostałam się na Uniwersytet ekonomiczny, marzyłam o Akademii Muzycznej, a wybrałam pedagogikę. (śmiech)
To wszystko jest bardzo absurdalne, ale prawdziwe. Przekalkulowałam sobie wszystko, przedyskutowałam z sobą samą i podjęłam decyzję wiążącą z tym, co chcę naprawdę robić przez większość mojego życia.
Nie wyobrażam sobie siebie za biurkiem ani w laboratorium. Chcę pracować z ludźmi, z dziećmi i im poświęcać swój czas i energię.
A co do Akademii Muzycznej – chodziło mi to po głowie, ale zabrało odwagi. Mimo to, nie żegnam się jeszcze z tymi myślami, bo ostatnio znów do powróciły. Także „pożyjemy, zobaczymy”.
Co skłoniło Cię do wzięcia udziału w The Voice of Poland?
Często zarzekałam się, że nie wybiorę się na casting do żadnego talent show, ponieważ uważałam, że to zupełnie nie dla mnie. Jestem osobą dosyć nieśmiałą i niepewną siebie, a tam potrzeba show, ciekawych osobowości i fajerwerków.
Ale na całe szczęście mam wspaniałych przyjaciół, którzy dali mi kopniaka i nie pozostawili wyboru.
O castingu dowiedziałam się dzień wcześniej i razem z przyjaciółkami wsiadłyśmy w nocy do pociągu na trasie „Kraków – Warszawa”. Zaśpiewałam, wróciłyśmy... A reszta już potoczyła się sama.
Co dał Ci ten program? Jak współpracowało Ci się z Marysią?
Ten program dał mi więcej niż myślałam. Uwierzyłam bardziej w swoje siły, odkryłam jakiś potencjał w sobie, poznałam wspaniałych ludzi i wreszcie pokazałam się szerszej publiczności.
Dodatkowo dostałam jakiejś cudownej siły napędowej! Zaczęłam pisać teksty, komponować i nagrywać. To cudowne uczucie.
Natomiast jeśli chodzi o współpracę z Marysią, to mogę ująć to w jednym słowie „ZASZCZYT”.
Marysia Sadowska ma spory dorobek artystyczny i niezwykłe umiejętności. Cieszę się, że mogłam się od niej uczyć. Szkoda tylko, że tak krótko. Ale na pewno wiele wyniosłam z tej lekcji i przyda mi się to w moich dalszych muzycznych poczynaniach.
Kto jest Twoim faworytem w obecnej edycji programu?
W tym momencie jesteśmy po NOKAUTACH, znamy finałową szesnastkę. Z drużyny Marii bardzo mocno kibicuję Juanowi. Miałam przyjemność go poznać, spędzić z nim trochę czasu i pomimo, że muzyka jaką On preferuje nie jest może najbliższa mojemu sercu, to ten mężczyzna ma w sobie coś tak ciepłego i prawdziwego w sobie, że aż chce się go słuchać.
Jeśli tylko pozostanie sobą to moim zdaniem ma szanse na światową karierę.
Ale mocno trzymam kciuki za wszystkich pozostałych. Przede wszystkim za to, żeby po prostu po każdym swoim wykonaniu czuli satysfakcje i zadowolenie. To naprawdę ważne.
A poza tym, to często zdarza się i tak, że to wcale nie wygrany danej edycji robi największą karierę, a ten który znajdzie się po prostu w dobrym miejscu i czasie.
Dlatego życzę im nie tyle wygranej w programie, co po prostu dobrze wykorzystanej szansy, którą mają przed sobą.
Z jakim artystą chciałabyś stworzyć wymarzony duet?
Strasznie trudne pytanie. Wielu artystów cenię i ciężko wymienić mi jednego z nich.
Poza tym, chyba jestem zbyt mocno realistką i wiem, że jestem dopiero na początku mojej drogi i jeszcze bardzo daleko do takich „wymarzonych” sytuacji.
Teraz większość mojego czasu absorbuje muzyka, z czego się oczywiście bardzo cieszę, ale poza tym pracuję, studiuję, mam rodzinę i przyjaciół, którzy nie pozwalają mi ich zaniedbywać, dlatego moja doba jest wypełniona po brzegi.
Ale bardzo lubię taki stan!
O co poprosiłabyś 'Złotą Rybkę'?
W temacie muzyki o nic, ponieważ mam na to jakikolwiek wpływ i wszystko jest w moich rękach.
Dlatego poprosiłabym po prostu o zdrowie dla moich bliskich, bo to chyba właśnie ich szczęście jest dla mnie ponad wszystko inne.
Super wywiad. Szczęściara z Ciebie. :) Czytam i obserwuję bloga. :)
OdpowiedzUsuńhttp://nataalaa.blogspot.com/
Bardzo ciekawy wywiad ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs ! http://everything-you-need010.blogspot.com/2014/05/konkurs.html
Bardzo ciekawy wywiad
OdpowiedzUsuńwarto uwierzyć we własne siły
ja też stawiam pierwsze kroki na radiu jako
prezenterka. zapraszam do mnie http://poeta112.blogspot.com/
Wartościowa dziewczyna, widać to było w programie i widać to tutaj.
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad :)
fajny wywiad :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
Fajnie fajnie,też przeprowadzam wywiady (tylko,że ja dla radia).A co do Angeliki-wydaje się ciekawą osobą.
OdpowiedzUsuńPozdr,
http://wiecej-niz-muzyka.blogspot.com
bardzo ciekawa , pozytywna dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńfajny wywiad
zapraszam do mnie , dopiero zaczynam http://kosmetycznaa.blogspot.com/
Fajna, inteligentna dziewczyna :))
OdpowiedzUsuńAż przesłucham jej wykony :-)
OdpowiedzUsuńPełno takich dziewczynek śpiewających które myślą że pobiją świat bo wystąpią w telewizji .....
OdpowiedzUsuńSzkoda ze chce zrobic kariere przez tego typu progamy...
OdpowiedzUsuńTragiczna osobowość tej dziewczyny !
OdpowiedzUsuńOpublikowałam ten komentarz, tylko po to by się dowiedzieć skąd ta zawiść? I brak odwagi, aby podać chociaż swoje imię?
UsuńSprawdziłam i po raz kolejny anonimowy komentarz został dodany przez tą samą osobę. Tak więc, skąd w Tobie taka łatwość, aby kogoś krytykować z jednoczesnym brakiem odwagi, aby przyznać się do samego siebie? To po prostu słabe. Zwyczajna nienawiść, a nie konstruktywna krytyka.
Każdy ma prawo do własnego zdania i uszanowałabym je. Twojego się nie da, bo tak jak napisałam "każdy", a anonim będący "nikim" się do tego nie zalicza. Współczuję charakteru.
Chyba kazdy ma wyrazic swoje zdanie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTylko zapytam jeszcze raz, dlaczego wszystkie negatywne i anonimowe wpisy są z jednego, Twojego numeru IP?
UsuńDo wyrażania opinii każdy ma prawo, ale w tym przypadku to już stalking, a to karalne - tak dla Twojej świadomości.
Tak jak już zauważyłaś/zauważyłeś przestałam je publikować, tak więc możesz już się nie wysilać.
Przepraszam bardzo:( to było bardzo niedojrzałe z moje strony. Obrażałam ją z zazdrości o sukcesy, które osiągnęła.
UsuńBardzo przepraszam. Już nie będę się tak zachowywać.
Patrycja często czytam Twoje wpisy, wyraziłam tylko swoje zdanie na temat tej osoby i zdania o Niej nie zmienię, nic złego nie napisałam samą prawdę. Niektóre komentarze dodane jako "Anonimowy '' Nie sa mojego autorstwa.Na pewno przestane juz czytać Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńNaprawdę niezła próba odwrócenia uwagi poprzez stworzenie "dwóch" anonimów. Zastanów się nad sobą.
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę, że już nie będziesz tutaj wchodzić. Naprawdę nie potrzebuję tutaj pseudoczytelników, którzy pod przykrywką anonimowości obrażają kogokolwiek.