Nadużywanie alkoholu i alkoholizm jako zagrożenie dla rodziny
Kochani,
Ponad rok temu miałam możliwość napisać cykl artykułów, dla wówczas istniejącego mojego portalu, mającego na celu pomoc ludziom borykającym się z życiowymi problemami, dotyczących uzależnień jako zagrożeń rodziny. Dziś, po tych kilku miesiącach, postanowiłam się podzielić również z Wami treścią tych artykułów. Przedstawiam Wam pierwszą część całego cyklu. Zapraszam :)
Wg badań przeprowadzonych kilka lat temu, wynika, iż blisko połowa polskich dzieci i młodzieży cierpi z powodu nadużywania alkoholu przez jedno bądź nawet oboje rodziców. Jest to zjawisko, które bardzo negatywnie wpływa na życie rodzinne.
Do czego prowadzi nadużywanie alkoholu?
-do różnych bolesnych konfliktów w rodzinie
-do trudności wychowawczych
-do przemocy i agresji
-do biedy materialnej i moralnej.
Kto bywa największymi ofiarami uzależnienia od alkoholu przez dorosłych?
Dzieci. Rodzice stają się często nieobliczalni w swojej agresji, zachowaniu, dlatego czasami nawet życie dzieci jest zagrożone. Dzieci z takich rodziny wstydzą się swojej sytuacji rodzinnej, zdarza się, że nawet unikają kontaktu z osobami, które nie mają tego typu problemów we własnym domu.
Alkoholizm jest jedną z najbardziej dramatyczniejszych form uzależnienia chemicznego. Można śmiało stwierdzić, iż jest to choroba nieuleczalna. Alkoholik nigdy nie odzyska już zdolności do kontrolowanego spożywania alkoholu.
Mechanizmy choroby alkoholowej
Uzależnienie emocjonalne. Więź alkoholika z alkoholem można przyrównać do więzi małego dziecka z własnymi rodzicami czy nawet do zakochania. Inne są jednak skutki. Ten proces chorobowy prowadzi do utraty dojrzałości i wolności. Oznacza to, iż każda sytuacja staje się powodem do sięgnięcia po alkohol, człowiek niemal odruchowo po niego sięga.
Zaburzenie myślenia. Osoba uzależniona od alkoholu nie jest już zdolna do logicznego myślenia na temat swojej postawy wobec alkoholu. Nie oznacza to jednak, iż w innych dziedzinach życia taki człowiek nie potrafi logicznie myśleć, czasami bywa wręcz odwrotnie. Alkoholik to ktoś kto sam oszukuje siebie*.
Manipulacja środowiskiem i współuzależnienie. Oprócz oszukiwania samego siebie, alkoholik manipuluje również innymi ludźmi, aby nie przeszkadzali mu w sięganiu po alkohol. Taka osoba często posługuje się kłamstwem, a nawet krzykiem, przemocą. Jeśli to nie pomoże często zmienia diametralnie strategię i udaje żal, skruchę. Zawsze stara się wymyślić jakiś powód sięgnięcia po alkohol, stara się tym wzbudzić u innych poczucie winy i odpowiedzialności za jego uzależnienie. Rodzina bądź inne osoby z najbliższego otoczenia alkoholika nie wiedzą jak reagować na zaistniałą sytuację, wiąże się to z współuzależnieniem. Jest to błędne reagowanie na uzależnienie kogoś spośród członków rodziny. Błędem jest to, że często czekamy zbyt długo na to, że chory sam się zmieni bądź nawet nie wyciągamy pomocnej dłoni. Zwykle rodzina alkoholika popełnia te błędy, poddaje się manipulacjom i szantażom z jego strony.
Znając mechanizmy uzależnienia, można zauważyć, że alkoholik sam nie zrobi pierwszego kroku, aby się wyleczyć. Ważna jest tutaj pomoc rodziny, osób najbliższych. To właśnie rodzina powinna poznać dokładnie mechanizmy choroby alkoholowej i sposoby udzielania pomocy choremu.
Obecnie istnieje wiele poradni i punktów, w których można zasięgnąć takiej informacji.
Rodzina z problemem alkoholowym powinna wyjść z ukrycia. Zwrócić się do kogoś o pomocy.Im szybciej, tym lepiej - dla chorego i całej rodziny.
Rodzina powinna uczyć się miłości wobec człowieka z problemem alkoholowym. W innym przypadku kierowanie się tylko uczuciami doprowadzi do współczucia. Tutaj potrzeba prawdziwej, mądrej miłości, która będzie stanowcza ("Ty nadużywasz alkoholu, ty ponosisz wszystkie konsekwencje twoich zachować i cierpisz.") Aby alkoholik mógł zrozumieć, że jest chory musi doświadczyć i zobaczyć jakie są skutki jego uzależnienia.
Kolejnym zadaniem rodziny jest abstynencja pozostałych członków rodziny. Jest to znak, że zmiany w trosce o dobro uzależnionego. Jest także dobrym przykładem, że życie bez alkoholu jest możliwe.
Lepiej jest takim problemom zapobiegać niż się z nimi mierzyć. Najlepszym rozwiązaniem jest zachowanie zupełnej abstynencji do 18-21roku życia. Wg amerykańskich badań osoby, które sięgają po alkohol po 21 roku życia czterokrotnie rzadziej popadają w chorobę alkoholową.
Trzeba być świadomym, iż alkohol ma ogromną władzę nad ludźmi. Poprawia człowiekowi nastrój, ale nie naprawia błędów własnego postępowania, nie zmienia sytuacji życiowej. Alkohol proponuje człowiekowi fałszywe szczęście, jest pułapką.
Aby uniknąć w przyszłości problemów alkoholowych powinno się uczyć żyć w oparciu o miłość i odpowiedzialność.
*SYSTEM ILUZJI - Alkoholik jest osobą, która oszukuje samego siebie; to ktoś, kto im bardziej nadużywa alkoholu, tym bardziej wmawia sobie samemu, że nie jest człowiekiem uzależnionym oraz że sięganie po alkoholu nie powoduje żadnych konsekwencji.
Znam kilka osób z patologicznych rodzin, jest to masakra... Najgorsze, że te dzieci mogą robić potem to samo co rodzice...
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie, moz a wygrać wiele atrakcyjnych nagród:
Styleeworld.blogspot.com
Ehhh no to Wam zrobili... U mnie też musieliśmy troszkę sami zdbać, by i piątek był wolny :) co do naużywania alkoholu w domach- to straszny problem. I dla dieci trauma na całe życie.. ; <
OdpowiedzUsuńświetne artykuły
OdpowiedzUsuńi bardzo fajny blog będę tutaj zaglądała
pozdrawiam i zapraszam do mnie
od razu widać ze w twojej rodzinie nie ma takiego problemu bo to stek suchych faktów
OdpowiedzUsuń"Rodzina z problemem alkoholowym powinna wyjść z ukrycia. Zwrócić się do kogoś o pomocy.Im szybciej, tym lepiej - dla chorego i całej rodziny."
kilkanascie razy była u mnie policja w domu, wyliśmy dzieci po 12 lat żeby nas zabrali od ojca, i nikt nie pomógł a jak odjechali było jeszcze gorzej, pomoc w pl lezy. teraz jestem odrosła mam swoja rodzinę, moje rodzenstwo też przeszliśmy przez piekło ale to nie znaczy ze powtarzamy patologie bo w domu u nas ani kropli alkoholu. można można - nawet bez pomocy szkoły która o wszytkim wiedziała, policji itd.
Drogi Anonimie, zapraszam do kontaktu: crimson.madness@gmail.com, z chęcią rozwinę temat.
UsuńZgadzam się z Tobą, ciężko pisać o czymś czego się nie doświadczyło. Mój ojciec jest alkoholikiem z ponad 50letnim stażem. Pił zawsze, a my z nim żyliśmy pod jednym dachem. Było ciężko. Szkoda, że nikt nie reagował 40-20 lat temu, ale w tamtych czasach to było normalne, bo chłop musi się napić. Dziś wszyscy (ja i rodzeństwo) mamy normalne rodziny, nie pijemy i żyjemy normalnie bez żadnej traumy mimo, że nie mieliśmy żadnej pomocy. Prawda jest taka, żeby wsadzić kogoś na odwyk trzeba czekać, bo kolejki, a żeby sąd wysłał na leczenie musimy mieć świadków, a sąsiedzi nie chcą zeznawać i to sobie tak trwa latami. Alkoholik potrafi manipulować otoczeniem, na co dzień może być normalnym, szanowanym człowiekiem i weź mu udowodnij, że pije, bije jak to się dzieje za zamkniętymi drzwiami.
UsuńWbrew wszelkim być może pozorom, nie napisałam tego artykułu bez doświadczenia. Coś o tym wiem i to niemało, ale nie wszystko można tak po prostu napisać i rzucić w świat Internetu.
UsuńNie bawcie się w jasnowidzów.
UsuńKurczę, alkohol. To wielki problem. Nie chciałbym życ w rodzinie z alkoholikiem ;c
OdpowiedzUsuńhttp://olusiek-blog.blogspot.com/
Alkoholizm to chyba jeden z najgorszych problemów jaki może dotknąć rodzinę. Nie miałam takich doświadczeń, dzięki Bogu, ale znam osoby, których ten problem dotyczy i wiem, jak to potrafi człowieka wyniszczyć :(
OdpowiedzUsuńnajgorzej że później takie dzieci rosną z różnymi zespołami Dzieci Alkoholików i same stają się takie same... Duży problem.
OdpowiedzUsuńhttp://turqusowa.blogspot.com/2014/05/we-will-change-reality.html
Zaczynałam jako młoda dziewczyna na imprezach, później poszłam na dno. Dziękuję Bogu do dzisiaj, że mam wspaniałych rodziców, którzy pomogli mi wyjść na prostą...
OdpowiedzUsuńBYłam alkoholiczką i wiem, ile to zmieniło w moim spokojnym życiu. Straciłam więcej niż sądziłam, że mam... To był trudny czas. Postawiłam na odwyk. Taka zmiana i ta decyzja była po prostu konieczna. Spędziłam kilka tygodni w Ośrodku wiosenna w Ściejowicach. Ten czas okazał się dla mnie zbawienny.
OdpowiedzUsuńW moim życiu prawdziwą zmianę wywołała terapia w Wiosennej. Dawniej nie potrafiłam przestać mimo, że chodziłam do psychologa i na mityngi. Nic z tego. Dopiero pod stałym nadzorem powiedziałam dość. Trzeba mieć w sobie dużą siłę, by przestać. Mi udało się zakończyć koszmar. Wierzę, że na pozostałych również przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Na pewno warto zrozumieć swoje uzależnienie i zacząć z nim walczyć. Jest wiele ośrodków a także są prowadzone terapie do walki z uzależnieniem. Warto się zainteresować tym tematem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajgorzej że osoba uzależniona nie widzi problemu, z tym najtrudniej jest walczyć, na siłę terapii prowadzić się nie da. Rozmowa i wsparcie, nawet jak samemu się nie ma już siły.
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńCiekawie opisany temat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlkoholik może zdecydować się na leczenie w renomowanym ośrodku ambulatoryjnym, wykorzystując tzw. terapię dochodzącą. To ważne, ponieważ po zakończeniu terapii nie wystąpi problem szoku wywołanego przez drastyczną zmianę warunków.
OdpowiedzUsuń