Uratuj dziecko przed śmiercią w samochodzie!
Zbliża się lato, czas upałów, wysokie temperatury. Właściwie już teraz można dostrzec pierwsze oznaki najcieplejszej pory roku. Dzisiejszy wpis poniekąd chciałam poświęcić tematowi pozostawiania dzieci w samochodzie przy takich warunkach atmosferycznych.
Pewnie wielu z Was słyszało o tragedii, która miała miejsce kilka dni temu w mojej rodzinnej miejscowości, ale nie o tej konkretnej sytuacji chcę pisać.
Chciałam się z Wami podzielić pewnym filmikiem, będącym wynikiem kampanii społecznej, który od dłuższego czasu jest już dostępny w sieci. Zobaczyłam go już kiedyś, odświeżyłam sobie w tym tygodniu.
Polecam go zobaczyć, naprawdę robi wrażenie i przede wszystkim jest wiarygodny.
Tym samym chciałam zaapelować do Was o rozsądek i uświadomić parę ważnych faktów.
Być może na dzień dzisiejszy nie jesteś matką/ojcem, nie masz styczności z dziećmi, jesteś w szkole gimnazjalnej, średniej i nie myślisz na razie o założeniu rodziny, ale to jest coś, co nigdy się nie zmieni, a w przyszłości, dzięki tej wiedzy, możesz uratować dziecku życie.
Może zastanawiasz się, dlaczego dla człowieka przebywanie w zamkniętym samochodzie w lecie może być śmiertelne. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta. W takich warunkach samochód w baaaaardzo szybkim tempie nagrzewa się do wysokich temperatur. Pewnie każdemu z Was zdarzyło się wchodzić do samochodu, który stał na parkingu w słońcu, więc wiecie jaki zaduch i upał panuje w środku, nie wspominając już o tym jak wszystko jest nagrzane począwszy od kierownicy, przez fotele kończąc na pasach. Szczególnie dzieci nie są odporne na takie temperatury, szybko się odwadniają, a co najgorsze do tego wszystkiego dochodzi strach. Każda minuta w takich warunkach dla dziecka może być śmiertelna. Warto to zapamiętać!
Z obserwacji wiem, że np. niektóre dzieci nie znoszą sklepów - płaczą, nie da się ich uspokoić itp. W związku z tym, zdaje sobie sprawę, że niektórzy rodzice mogą pomyśleć: "O zasnęła, nie będę jej budzić, skoczę tylko na chwilę do sklepu.", w trosce o dziecko każdy rodzic zamknie samochód, aby uniknąć chociażby porwania. Niestety w tym momencie nie zdają sobie sprawy na jakie niebezpieczeństwo narażają swoje dziecko.
Druga kwestia: zostawienie dziecka w samochodzie, bo się zapomniało. W ten sposób również wiele dzieci straciło życie. Zwykle w takich momentach pada tysiące zarzutów pod adresem rodziców pt. "Jak można zapomnieć o własnym dziecku". Szczerze mówiąc nie do końca się z tym zgadzam. Dlaczego? Ponieważ nie znamy tych osób i nie powinniśmy ich oceniać z perspektywy jednej sytuacji, o której w dodatku dowiedzieliśmy się z mediów. W dzisiejszych czasach żyjemy w ciągłym pośpiechu, życie samoistnie nadaje nam szybkie tempo. Powodów, przez które się zapomniało o dziecku może być mnóstwo i można by napisać mnóstwo scenariuszy. Często są sytuacje, że ktoś jednorazowo opiekuje się dzieckiem, szkrab zasnął i dana osoba z przyzwyczajenia zapomniała, że je wiozła, bo w końcu zawsze jeździła sama. I dlatego pojawia się tutaj również duża rola dla nas, dla społeczeństwa. My również powinniśmy być uważni i reagować w takich sytuacjach. Nie mówię, że teraz każdy ma wyjść z domu i patrzeć do każdego samochodu czy nie znajduje się tam dziecko. Po prostu ważne, aby każdy z nas jeśli zauważy coś niepokojącego zareagował, a nie olał sprawę i poszedł dalej. Jeden mały gest, a możesz uchronić ludzkie życie :)
Podsumowując uświadamiajmy, bądźmy uważni i rozsądni, reagujmy w razie potrzeby.
Pozdrawiam Was! :)PS. Dziękuję za wszystkie "like" na fanpage, już jest Was ponad 1400 :)))
Popieram Twoje zdanie w 100%. Dziecko, koniec końców, powinno być zawsze, przede wszystkim na pierwszym miejscu. Jak można o nim zapomnieć? O swoim najdroższym syneczku, czy ukochanej córeczce...?
OdpowiedzUsuńKiedy moja mama oglądała o tym reportaż w wiadomościach, popłakała się i powiedziała, że gdyby mnie przytrafiło by się coś podobnego, zabiła by winowajcę, nie zważając na konsekwencje.
Chociaż z resztą, nie należy wyłącznie obwiniać ojca Oliwki. Pamiętajmy w jakim był stanie, trafił do szpitala psychiatrycznego i wciąż jeszcze się nie pozbierał. Jest tylko człowiekiem, choć wprawdzie nierozsądnym i potwornym.
Zapraszam serdecznie ❤
Kocie-slepia.blogspot.com
Przyznam szczerze, że niedawno się dowiedziałam, iż ktoś z mojej dalszej rodziny bardzo dobrze ich znał. Bardzo dobra, szczęśliwa i kochająca się rodzina.. Przykre jest to, co się wydarzyło...
Usuńzgadzam się z Tobą, popieram zwłaszcza Twoje podejście odnośnie traktowania osób, którym przydarzyła się tego typu tragedia. Nie powinniśmy ich oceniać, dobrze wiemy, że przecież media na siłę szukają sensacji. Ostatnio przeczytałam coś, co utknęło mi w pamięci, konkretnie: kiedyś, gdy zdarzyła się taka sytuacja ludzie zamiast krytykować i dosłownie szczuć rodziców mówili, że stał się okropny wypadek i tragedia. zamiast poniżać - współczuli. tego mi trochę brakuje wśród dzisiejszych ludzi.
OdpowiedzUsuńhttp://etnopsyche.blogspot.com/
Niestety takie czasy, a szkoda...
UsuńAniu, to bardzo istotny problem; już trochę żyje na tym świecie i wciąż dziwie się, że tyle głupich, bezmyślnych ludzi jest wśród nas, to przerażające!
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Zgadzam się z Tobą, nie powinniśmy kogoś oceniać nie znając wszystkich faktów zdarzenia, a to niestety często się dzieje. Tak samo ta obojętność ludzi... Dobrze, że jesteś i o tym mówisz, ten filmik powinno jak najwięcej osób zobaczyć!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJa sama nie rozumiem jak ludzie mogą byc aż tak glupi by zostawić małe dziecko w upal w samochodzie. Czasem warto się zastanowic nad tym co robimy
OdpowiedzUsuńhttp://feelingsdonotplay.blogspot.com
Poczekajmy na wytłumaczenie tej całej sytuacji
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie przejął ten wpis i filmik. Przyznam się, że prawie się popłakałam. Niestety ludzie często nie myślą co robią :( Nie wiem jak ludzie mogą być, aż tak głupi! widząc taką sytuację trzeba zwrócić uwagę takiej osobie.
OdpowiedzUsuńhttp://my--magic--world.blogspot.com/2014/06/6.html
Bardzo wstrząsnęła mną ta tragedia pozostawionego na cały dzień dziecka w aucie. Nie oceniam i staram sie nie stawiać zarzutów. Wiem, ze winni bedą musieli z tym żyć do końca swoich dni... Stała sie straszna tragedia dla wszystkich członków tego dramatu. Masz racje, ze apelujemy o więcej wyobraźni i zdrowego rozsądku.
OdpowiedzUsuń