Asia Wojciechowska: Cel wymaga poświęceń [wywiad]
Asia na wózku inwalidzkim porusza się od urodzenia, a pomimo to, prowadzi bardziej aktywne życie niż niejeden pełnosprawny człowiek. Jak często powtarza: w życiu ważna jest pasja i wiara we własne możliwości. Każdego dnia udowadnia, że wózkersi też mogą prowadzić zwyczajne życie, a ograniczenia istnieją tylko w psychice.
W tym roku po raz kolejny postanowiła pokazać ludziom, że mamy to na, co sami sobie zapracujemy: wzięła udział w wyborach Miss Polski na wózku, które były organizowane przez Fundację Jedyna Taka przy współpracy z Fundacją PZU oraz Bemowskim Centrum Kultury. Asia odniosła duży sukces, bo znalazła się w gronie finalistek.
Ta wyjątkowa osoba zgodziła się na rozmowę ze mną i jest niewątpliwie pierwszą bohaterką mojej nowej serii wywiadów. Rozmawiałyśmy o udziale w konkursie, marzeniach, pasjach i codzienności - zapraszam serdecznie!
Patrycja Guzek: Z obserwacji śmiem wnioskować, że jesteś osobą bardzo upartą, zdeterminowaną z dużymi zasobami silnej woli. Jest też tak w rzeczywistości?
Joasia Wojciechowska: Tak, jestem osobą silną i zdeterminowaną do działania. Gdy postawię sobie jakiś cel w życiu, to prędzej czy później go realizuję. Wiem, że cel wymaga poświęceń, ale nigdy się nie zniechęcam.
Z jakimi trudnościami spotykasz się na co dzień? Rodzina jest dla Ciebie dużym wsparciem?
Myślę, że dla każdej osoby niepełnosprawnej największymi trudnościami są bariery architektoniczne. Jest wiele miejsc, gdzie bez pomocy innych ludzi nie jestem w stanie dotrzeć, bo są schody. Jednakże rodzina i przyjaciele wspierają mnie w tym, co robię i zawsze starają się pomóc.
Jak wyglądały Twoje relacje z dziećmi, gdy byłaś mała? Czułaś się odrzucona przez swoich rówieśników czy wręcz odwrotnie?
Od dziecka byłam bardzo komunikatywna i rozgadana. To spowodowało, że w relacjach z dziećmi układało mi się bardzo dobrze. Nigdy nie czułam odrzucenia wśród rówieśników. Owszem, czasem padały pytania typu: "Czemu jesteś na wózku?", ale uważam, że każde dziecko jest ciekawe świata i nie ma w tym nic złego.
Który moment w życiu był dla Ciebie najtrudniejszy ze względu na Twoją niepełnosprawność fizyczną?
Trudnym okresem w życiu był dla mnie 2006r. Miałam wtedy operację na likwidację przykurczu w kolanie. Los chciał inaczej i zamiast tego, na bloku operacyjnym zarażono mnie m.in. gronkowcem. Doszło do amputacji nogi, a ze względu na groźne bakterie w organizmie, zostałam odizolowana na kilka miesięcy od wszystkich ludzi. Przez te długie miesiące w szpitalu, towarzyszyła mi tylko muzyka. Do dziś jest ona nieodłącznym elementem w życiu. Można jedynie wyobrazić sobie, co czuje 13-letnie dziecko, zadające sobie pytanie: "Dlaczego mnie to spotkało?" Dziś na szczęście to tylko złe wspomnienia.
Niepełnosprawność naprawdę ogranicza czy to raczej tylko takie błędne myślenie, że ludzie niepełnosprawni nie mają szans na normalne życie?
Zawsze będę powtarzała, że bariery istnieją tylko w psychice. Każdy jest panem swojego losu i to od nas zależy, jak wykorzystamy swoje życie. Ja od zdrowych ludzi różnię się tylko sposobem poruszania się. Nic innego się nie zmienia. Mam plany, marzenia i uczucia - jak każdy człowiek.
Wydaje mi się, że osobom doświadczonym przez los chyba łatwiej cieszyć się z małych rzeczy, doceniacie nawet najmniejsze szczegóły. To prawda, że zwykle jesteście dużo wrażliwsi niż przeciętni, nazwijmy to, pełnosprawni ludzie?
Uważam, że nie da się w ten sposób oceniać ludzi. Każdy jest inny i każdy indywidualnie reaguje na jakieś sytuacje. Jedni po tragedii, która ich spotka stają się opryskliwi, zamykają się w sobie i winią wszystkich wokół o to, co się stało, a drudzy wręcz przeciwnie - cieszą się każdą chwilą i z większą wrażliwością idą przez życie. Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że cierpienie nie uszlachetnia.
W tym roku wzięłaś udział w Wyborach Miss Polski na Wózku, co Cię skłoniło do zgłoszenia swojej kandydatury?
Z decyzją o wzięciu udziału w konkursie zwlekałam niemalże do ostatniej chwili. Z czasem stwierdziłam, że miło będzie poznać nowych ludzi, którzy są w podobnej sytuacji. Na dzień dzisiejszy sama nie wiem czemu tak długo z tym zwlekałam, bo to była najlepsza przygoda, jaka do tej pory spotkała mnie w życiu.
Czyli jesteś zadowolona z tej decyzji?
Jak już wspomniałam, była to niewątpliwie przygoda życia, a wspomnienia pozostaną ze mną na bardzo długo! Ten konkurs to bardzo pożyteczna lekcja na przyszłość. Absolutnie nie żałuję tego, że wzięłam udział w tym przedsięwzięciu. Cieszę się, że mogłam poznać tylu wspaniałych ludzi.
Długie godziny spędzone na warsztatach i przygotowaniach sprawiły, że udało Ci się zaprzyjaźnić ze swoimi ‘rywalkami’?
Od samego początku nie traktowałam tego konkursu jak "wyścigu po trupach do celu". Oczywiście, chciałam pokazać się z jak najlepszej strony, ale cały czas będąc sobą. Tak naprawdę ze wszystkimi dziewczynami starałam się nawiązać wspólny język. Od zakończenia konkursu minęło już trochę czasu, a mimo to niektóre znajomości trwają nadal i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Co dał Ci udział w tym przedsięwzięciu? Jesteś bardziej pewna siebie?
Trudne pytanie, bo nigdy nie należałam do nieśmiałych dziewczyn. Wszyscy znajomi zawsze powtarzają, że jestem bardzo wygadana . Natomiast konkurs sprawił, że zaczęłam bardziej eksponować swoją kobiecość. Kiedyś rzadko ubierałam sukienki czy spódnice, teraz zdarza się to zdecydowanie częściej.
Twoją pasją jest muzyka, który gatunek muzyczny jest najbliższy Twojemu sercu? Masz swój ulubiony zespół?
Nie ograniczam się do jednego gatunku muzycznego, więc trudno jest podać konkretny zespół, no i też nie chciałabym kogoś istotnego pominąć. Na koncerty jeżdżę dosyć regularnie, bo jak już wspominałam wielokrotnie, to muzyka jest motorem, który napędza mnie do działania. A koncerty są dla mnie również taką formą rehabilitacji, bo pomimo tego, że nie chodzę to po niektórych koncertach bolą mnie nawet nogi
W wolnych chwilach oprócz koncertowania, zajmuję się robieniem biżuterii, głównie są to kolczyki. Nie pogardzę również jakimś dobrym filmem, najbardziej preferuję horrory.
Pasje stanowią ważną część Twojego życia?
Oczywiście, że tak. Uważam, że każdy człowiek powinien mieć jakieś pasje w życiu. Myślę, że nie ma nic przyjemniejszego niż świadomość tego, że można na co dzień robić to, co się kocha.
Masz swoje motto życiowe, które motywuje Cię zawsze do działania?
Tutaj bez zastanowienia mogę odpowiedzieć: "Przełamuj bariery, przekraczaj granice! Odważnie, jeśli to nawet wbrew logice!" :)
Co jest Twoim największym marzeniem? Według Ciebie warto wierzyć w marzenia?
Jakich rad udzieliłabyś osobom niepełnosprawnym, które nie mogą się pogodzić ze swoją sytuacją?
Pamiętajmy, że to my sami musimy siebie zaakceptować. Gdy pogodzimy się z losem, to otoczenie również zacznie nas pozytywnie odbierać i akceptować. Wychodzę z założenia, że w życiu trzeba zmienić to, co możemy zmienić, ale trzeba zaakceptować to, na co wpływu nie mamy. Wtedy świat stanie się piękniejszy, a drzwi do sukcesu będą stały dla każdego z nas otworem. Życie mamy tylko jedno i szkoda czasu na rozpamiętywanie tego, co było kiedyś. Jeżeli nie odetniemy się od przeszłości to nigdy nie zdołamy zbudować pięknej przyszłości.
Wzięłam udział w konkursie organizowanym przez Fundację Jedyna Taka właśnie m.in. po to, aby pokazać ludziom, którzy w siebie nie wierzą, że każdy tak naprawdę ma w życiu to, na co sam zapracuje.
Taka dumna, że ją znam ^^ Asia, gratuluję wywiadu :) Patrycja, świetne i trafne pytania!
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :)
UsuńGratulacje Patrycja :)
OdpowiedzUsuńWywiad bardzo inspirujący i dodający energii :)
Asia jest wspaniałą osobą, pełną radości i uśmiechu na buzi :)
czekam z niecierpliwością na kolejny wywiad z tej serii :)
Pozdrawiam Krupcia :)
http://krupcia936.blogspot.com/
Witaj Krupciu! :)
UsuńBArdzo się cieszę, że wywiad Ci się spodobał! To prawda, Asia jest wspaniałą osóbką - tyle w niej pozytywnej energii :)
Pozdrawiam Cię :*
Patrycja dziękuje Ci z całego serduszka za tak miły komentarz pozostawiony u mnie:)
UsuńOczywiście jak najbardziej jestem za tym, abyśmy się bliżej poznały :)
Super, że udało mi się trafić do Ciebie na blog i z pewnością zagoszczę tu na dłużej :)
Buziaczki :*
Zawsze podziwiałam takie osoby! Są dla mnie ogromną inspiracją i motywują do dalszego działania :)
OdpowiedzUsuńJeśli zaczniesz rozdawać żele do kąpieli, to ja chętnie wszystko przygarnę! :D
Będę o Tobie pamiętaj jak coś! :D
Usuńpamiętać* :)
Usuńpodziwiam takich ludzi!, przydałaby mi się taka siła :) bardzo ciekawy wywiad!
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Zawsze mnie zadziwia, skąd tacy ludzie biorą motywacje do życia. Wspaniały wywiad, gratuluję!
OdpowiedzUsuńŚiwetny wywiad, gratuluję pomysłu :-) Pięknie Wam to wyszło dziewczyny, jesteście obie fantastyczne :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad :))
OdpowiedzUsuńChcieć to móc, podziwiam takich ludzi :))
Wzruszająca rozmowa.., ;)
OdpowiedzUsuńtak to prawda, nie wolno się poddawać i walczyć o marzenia
OdpowiedzUsuńPiękna i motywująca postawa!
OdpowiedzUsuńPati, piękna i wyjątkowa rozmowa:)
OdpowiedzUsuńMożesz być dumna z Niej:)
...i bardzo ważna dla mnie :)
UsuńDziękuję :*