#100dnidoszczescia - misja zakończona
W życiu studenta styczeń rządzi się swoim prawami - nauka, nauka i jeszcze raz nauka, więc tymczasowo blog poszedł w odstawkę. Ale nie samą nauką żyje człowiek, więc właśnie robię sobie chwilę przerwy i postanowiłam dla Was naskrobać parę słów.
Kilka dni temu, a właściwie nawet kilkanaście opublikowałam setną karteczkę #100dnidoszczescia, która zamknęła ten studniowy cykl. Sto karteczek, sto myśli, sto dni - gdy zaczynałam ten cykl, jego koniec był gdzieś w szarej mgle przyszłości, aż trudno uwierzyć, że to już. Nie spodziewałam się tak pozytywnego odbioru - dziękuję 💙
Z szczęściem różnie jest - czasem blisko, czasem daleko, czasami go widzimy, a czasami o nim zapominamy. Rzeczywistość bywa przytłaczająca i trudna, jednak słońce zawsze wraca zza chmur. Cykl zakończony, ale niech te karteczki wciąż Wam służą i będą dla Was nieustannie dobrą radą. W przygotowaniu mam kolejną cytatową niespodziankę - szczegóły wkrótce, mam nadzieję, że również Wam przypadnie do gustu, tak jak #100dnidoszczescia.
Tymczasem zostawiam Wam kalendarz na luty:
Chciałoby się, żeby tak było.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)