Za co lubię jesień?
Nigdy nie miałam swojej ulubionej pory roku - każda miała dla mnie swój urok.
Zima czaruje swoją bielą, jasnym niebem wieczorami, choć w ostatnich latach taki widok do rzadkość. Są za to święta, magiczny czas w roku. Wiosną wszystko budzi się do życia, ładnie zieleni i rozkwita. Latem słońce pięknie świeci, dni są długie, a wieczory przyjemnie ciepłe. Ale im jestem starsza, tym bardziej ciągnie mnie w stronę jesieni. Może urodzeni jesienią po prostu tak mają?
Bardzo lubię jesień. Szczególnie tą barwną i złotą. Ta pora roku ma w sobie coś magicznego.
Lubię te długie i spokojne jesienne wieczory. Szczególnie, gdy nie spędzam ich w pracy, ani przy innych obowiązkach.
Z kubkiem herbaty lub gorącej czekolady, która tak smacznie smakuje jedynie jesienią i zimą.
Kocham spacery w blasku słońca z charakterystycznym strzelaniem liści pod stopami. Z aparatem w ręce albo kubkiem kawy. Te w deszczowe dni też lubię, może darzę je odrobiną mniejszej sympatii, ale również mają swój urok.
Koc, grube skarpety, ulubiony sweter, a do tego zapalone świece idealnie sprzyjają rozmyślaniom, czytaniu książki albo obejrzeniu dobrego filmu.
Poza tym według mnie jesień to dobry moment, aby zadbać o siebie w różnym tego słowa znaczeniu. To dobry moment, żeby nauczyć się czegoś nowego albo zrobić sobie małe domowe spa.
Czasami mam wrażenie, że to właśnie jesienią jestem najbardziej kreatywna.
W tym roku jesień minęła mi ekspresowo, więc pomimo początku grudnia, wciąż staram się ją jeszcze zatrzymać...
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapoznaj się z aktualną Polityką Prywatności bloga Sercem & Pasją pisane Marzenia.
Korzystanie z bloga i pozostawienie komentarza jest jednoznaczne z zaakceptowaniem tej Polityki Prywatności.